Zwykle piszemy o naszych kulinarnych odkryciach z wielkim entuzjazmem, bo najczęściej dosyć pieczołowicie wybieramy lokale, a i nasze wymagania nie są jakoś wielce wygórowane. Będąc w Warszawie i chcąc zjeść dobrego burgera, również chcieliśmy, by wybrana restauracja spełniła nasze oczekiwania. Otrzymaliśmy całkiem spory wybór, a szczególnie zachęciły nas pozytywne opinie o burgerowni Bydło i Powidło, do której postanowiliśmy się wybrać. Czy było warto?
Wspaniałe burgery… Czy aby na pewno?
Bydło i Powidło to burgerownia, która zbiera praktycznie same pozytywne opinie, a kulinarno-gastronomiczni influencerzy rozpływają się nad smakiem serwowanych przez nich dań. I o ile zwykle nie zawodzą nas ich opinie, o tyle tutaj sytuacja nieco nas zaskoczyła – otóż zamówione burgery wcale nie były tak wspaniałe, jak mogłoby się wydawać. Ale po kolei.
Po przestąpieniu progu burgerowni, w oczy rzuca się surowy, nowoczesny wystrój, który nie do końca przypadł nam do gustu. Ale nie o aranżację chodzi, a o burgery prawda? Po przeanalizowaniu wszystkich pozycji w menu, które prezentuje się dość imponująco jeżeli chodzi o różnorodność oferty i same kompozycje burgerów, postanowiliśmy wybrać dwa z nich plus oczywiście frytki.
Olga: JUCY LUCY – 150g mięsa nadziewanego 50g sera mimolette z dodatkiem papryczek jalapeno lub bazylii, karmelizowana cebulka cukrowa, sałata, pomidor, majonez – 29 zł
Jako pierwszy na stół wjechał burger Olgi, który prezentował się naprawdę zacnie – kawał solidnego i pachnącego mięsiwa, smacznie wyglądająca buła i ładnie skomponowane dodatki. Wszystko to zrobiło na nas wrażenie. Czy tak, jak i smak rzeczonej buły? Cóż – i tak, i nie. Z jednej strony mamy bowiem kapitalny ser wypływający z mięsa i smaczną, delikatną bułkę. Wyczuwalna jest tu przyjemna słodycz, którą dodaje karmelizowana cebula, a cała kompozycja wręcz rozpływa się w ustach i je się ją bardzo przyjemnie. Z drugiej jednak strony mamy to mięso, które jest bardzo mało wyraziste i ginie gdzieś stłumione innymi smakami. A nie o to przecież w burgerze chodzi. Na plus, że było soczyste, co niestety nie pomogło w osiągnięciu wybitnego smaku. Generalnie? 6/10.
Maciej: CHILLI – 150g mięsa, 50g chilli con carne, ser mimolette, nasz domowy coleslaw, kolendra, musztarda, majonez – 29 zł
Na mojego burgera czekałem z niecierpliwością, bo uwielbiam chilli con carne we wszelkiego rodzaju burgerach czy hot dogach, o czym możecie dowiedzieć się, czytając np. ten wpis. I nawet nie wiecie, jak wielkie było moje zaskoczenie, gdy zobaczyłem swojego burgera, który wręcz utopił się w przepysznie wyglądającym chilli. Początkowo zrobiło to na mnie bardzo duże wrażenie, gorzej było w momencie, gdy przyszło mi jeść burgera. Okazało się bowiem, że choć chilli było naprawdę dobre, to było go po prostu za dużo. Na tyle, że burger okazał się dodatkiem do niego, a nie odwrotnie, co według mnie zepsuło trochę radochę z jedzenia. Tym bardziej, że zmiękczonej przez chilli bułki nie dało się chwycić w dłonie, a samo jedzenie burgera okazało się niemałą męczarnią.
Podobnie jak to było u Olgi, mięso zniknęło gdzieś w lawinie innych smaków, szczególnie że w pewnym momencie pierwsze skrzypce zaczął grać colesław, który – co mogę stwierdzić już z pełną stanowczością – do burgera nie pasuje. W dodatku połączony z majonezem… Całość prezentuje się więc zachwycająco, ale smakiem niestety nie powala. Chętnie zjadłbym w Bydle chilli con carne i burgera osobno, bo w takiej kompozycji się to w ogóle nie sprawdza.
Na duży plus za to frytki, które były przyjemnie chrupiące i oryginalne w smaku – nie zamawiając ich do swojego burgera, bardzo wiele stracicie.
Jakie wnioski?
Bydło i Powidło to miejsce, w którym niewątpliwie pracują ludzie znający się na swoim fachu. I na pewno warto tutaj zjeść. Jednak nie uważamy, by ceny, które są tutaj naprawdę wysokie, były adekwatne do jakości. Tym bardziej, że burgery nie są zbyt duże i na pewno wiele osób będzie czuło spory niedosyt. Szkoda, że przez jakiś czas nie będziemy mieli okazji ponownie wybrać się do Bydła i Powidła, bo z wielką chęcią skorygowalibyśmy swoje opinie i w końcu poczuli magię tamtejszych burgerów. Niemniej, przekonajcie się sami!
Dodaj komentarz